Zjechałam do pokoju Emi. Moja siostra siedziała na łóżku i przecierała oczka. Podeszłam do jej łóżeczka i klapnęłam koło niej.
Emily to słodziutka 2-latka o brązowych oczach aniołka. Ma tego samego koloru, krótkie włosy i pyzatą buźkę.
- Cześć malutka. - powiedziałam, a ona się uśmiechnęła się i odgarnęła włosy, które opadły na jej oczy. - Dawno wstałaś?
- Psed chwilom (przed chwilą) - odparła. Emily troszkę sepleni, ale pewnie z wiekiem jej przejdzie. - Co chces? (co chcesz) - zapytała.
- Wybieram się dzisiaj z Natty na zakupy. Chris'a dziś nie będzie, bo ma jakiś wypad z kolegami, mama i tata pracują, a babcia mówiła, że dziś spotyka się z jakimiś dawnymi koleżankami. Więc zostałabyś z opiekunką...
- Nie! - przerwała mi. W tym momencie na piętro wjechała Natalie, która była w toalecie. - Cesc, Nattusia! (cześć Natalie) - Emily nazywa mnie Jenna, na Chrisa mówi Chi.
- Elo, Milly. - Moja przyjaciółka usiadła obok mnie i spojrzała w moją stronę. - Już?
- Gdzie... Mała mi nie dała dokończyć. Jędza. - popatrzyłam na Emi jak na potworka, a ona zaczęła się śmiać. - Tylko mnie nie jedz. - Schowałam głowę w kolanach, ale Natty widziała moją twarz. - Na start gilgoczemy. - ruszałam tylko ustami, żeby moja młodsza siostra nie usłyszała....
^Oczami David'a^
Zadzwoniła moja komórka. To był Chris.
- Siema, stary. Jak tam? - zapytałem.
- Spoko. Babcia wyjeżdża do jakichś koleżanek, rodzice wybyli, a Jenny się bawi z Emily. Ja za chwilę do kumpli. A jak tam u ciebie?
- Ujdzie. Jackson śpi, mam spokój. Nie cierpię kiedy ten diabeł plącze mi się pod nogami. - mruknąłem. Usłyszałem śmiech Christopher'a.
- To, stary, szykuj się, bo nasza Emi ma w tyłku robaki.
- Wiesz?
- Jasne. Ciekawi mnie reakcja Jenny, mama jeszcze jej nie mówiła. Chłopie, ona będzie wściekła. - Chris powiedział mi coś, co przecież wiedziałem!
- No. Może być nie za miło. - odparłem.
- Nie za miło? Człowieku, ona do dziś pamięta twoją obietnicę, ale to co mnie dziwi... Ona ma mnóstwo twoich zdjęć, tzn. waszych zdjęć. Może się tumanie otrząśniesz i zostawisz tą Izabelę? Stary, ona dalej tęskni. - oznajmił.
- Znowu zaczynasz? Sorry, kończę.
Wasza Daria xx