- Dosyć! - rozkazała stojąca obok Shannon brązowooka. Dopiero teraz zauważyłam obecność innych nastolatek. Po mojej lewej stronie stały JPO, a po prawej blondynka, którą gdzieś już widziałam i dwie szatynki. Dyktatorka obdarzyła Liam'a uśmiechem, druga potajemnie wpatrywała się w Louisa, znajoma mi posyłała zalotne spojrzenie w stronę mulata. Czyżby liczyła na coś więcej niż przyjaźń? Niemożliwe! On jest wpatrzony w Jennifer jak w obrazek. - Spokojnie. Musimy się przecież przedstawić... Jestem Danielle Peazer. - Podała rękę wszystkim.
- Eleanor Calder, maybe El, maybe Elle. - zaśmiała się. Ale ona śliczna. Nie pogardziłabym takim wyglądem. Natalie! O czym Ty myślisz?! Stoisz pod szpitalem! Gratulować geniuszu!
- Hej. Mam na imię Perrie, a na nazwisko Edwards. - przedstawiła się blondwłosa adoratorka Malika.
- Co Wy tu robicie? - zainteresowała się Danielle.
- Moja przyjaciółka, wypadek. - streściłam. Wszyscy posmutnieli. Calder i Peazer podeszły do mnie i przytuliły. Wspaniale, znamy się tylko z pół godziny, a one już mnie traktują jak wieloletnią znajomą. Nie za szybko?
- Chcesz pogadać? - zadała pytanie El. Zbliżyła się do mnie i wyszeptała mi do ucha: - Jak naturalne z naturalnymi. - Uniosłam kąciki moich ust do góry, pokazując kawałek moich ząbków.
- Jasne. - odpowiedziałam. Skierowałyśmy się do parku, pozostawiając pod miejscem pobytu mojej nieprzytomnej przyjaciółki, chłopców w towarzystwie innych dziewcząt. Zaczęłam martwić się o nich, jednak szybko musiałam pozostawić te myśli, gdyż usłyszałam melodyjny głos Eleanor:
- Co się stało? - zapytała, posyłając mi ciepły uśmiech.
- Wczoraj wybraliśmy się z moją przyjaciółką, Jennifer i chłopakami na imprezę. Ja, Jenny, Harry, Niall i Louis byliśmy kompletnie pijani. Liam wcale nie tknął alkoholu, ale ja tam nie wnikam. Zayn wypił może z dwa drinki. Kiedy my zajęci byliśmy tańczeniem, on zawiózł Jennifer do domu. Pojawiliśmy się tam niedługo po nich i wszyscy położyliśmy się spać... - przerwałam na chwilę. - W nocy obudziły mnie krzyki Malika. Okazało się, że... - znów pauza. Wypuściłam jedną łzę z prawego oka. - skoczyła do basenu... Strasznie było patrzeć na jej blade ciało otoczone krwią. Teraz Jenn leży w szpitalu, jest w śpiączce. Lekarze twierdzą, że będzie dobrze, ale ja już sama nie wiem... - zakończyłam swój monolog, który wywołał u mnie drgawki i słone krople na policzkach. Moje towarzyszki bez słowa objęły mnie i ścisnęły. Stałyśmy tam wtulone w siebie. Ciszę przerwała Danielle:
- Powinniśmy wracać. Oni się tam pozabijają. - przypomniała, a my poparłyśmy ją. Szybkim krokiem podeszłyśmy pod szpital. Nie zauważyliśmy ludzi, których szukałyśmy. Wymieniłyśmy przerażone spojrzenia.
- Gdzie oni...? - zaczęła Elle.
- Może w środku? - podpowiedziałam. Wbiegłyśmy do budynku. Dotarłyśmy pod jedną z sal. Za tymi białymi drzwiami leżała ONA. Moja ukochana przyjaciółka, powierniczka sekretów, wspaniały człowiek. Ulżyło mi kiedy na krzesłach ujrzałam One Direction i Perrie. Westchnęłam, co wyrażało ulgę.
- A reszta? - zapytałam spoglądając na nich podejrzliwie.
- Zmyły się. - wyjaśnił Niall. Widząc ślady po płaczu podszedł do mnie. - Wszystko dobrze, Natty? - Kiwnęłam głową i wtuliłam się w niego. Nie protestował i po chwili mocniej przycisnął mnie do siebie.
- Macie ochotę na coś.... cokolwiek do jedzenia? - zadała pytanie Edwards.
- Nie chcę jeść. - zaprzeczyłam szybko. Podniosłam głowę i spojrzałam na farbowanego blondyna. Pokazał swoje zęby, na których umieszczono aparat.
- Natalie, musisz jeść. Może chociaż kawa lub herbata? - zaproponował Horan. Zrobiłam zamyśloną minę, chyba z przyzwyczajenia i poruszyłam powoli głową w górę i w dół. Położył swoją rękę na moim ramieniu, a drugą włożył do kieszeni. Całą grupką rozsiedliśmy się na kanapie w stołówce, a Louis, zebrawszy wcześniej prośby, poszedł kupić to, co chcieliśmy. Po chwili wrócił do nas. Wręczył mi moje latte macchiato...
Wasza Daria xx
Ile się działo w tym rozdziale;)
OdpowiedzUsuńBiedna Jenn...
Mam nadzieję, że wydobrzeje. Skoczyć do basenu? Mój Boże.
Naprawdę świetny rozdział, nie mogę doczekać się kontynuacji:)
stereo-soldier.blogspot.com
rock-me-tonight.blogspot.com
Pozdrawiam iżyczę weny!<3
Oj biedna Jenn ..
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, ciekawy, tylko szkoda, że taki krótki .
Czekam na cd !
Isiia <3.
Cześć.
OdpowiedzUsuńPrzybywam z Ostrza Krytyki by powiadomić, że ocena Waszego bloga właśnie została opublikowana. Znajdziecie ją w poście z numerem 170.
Pozdrawiam!
Nominuję Cię do Liebster Award : ) Szczegóły u mnie - na obydwu blogach =].
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Isiia <3.
Bardzo fajny rozdział. :*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny. :*
Życzę weny. :*
Zapraszam do siebie! :D
http://wszystko-o-nich.blogspot.com/